środa, 1 grudnia 2010

Z innej beczki i po polsku


Za oknami zimno. Znowu. Trzeba wyjąć kurtkę z szafy. Znowu. Zbliżają się Święta. Znowu. I jak zawsze o tej porze roku super-, hiper-, mega-, giga- i normalmarkety fundują nam kolorowy zawrót głowy. Jeszcze nie udało nam się wyjść z okresu zadumy i patriotyzmu a już musimy na powrót przyodziać znoszony mundurek przeciętnego konsumenta, który tonie w morzu barw, tandety i kiczu.



Ale co tam. Przyzwyczaiłem się. Jako konsument jestem zadowolony. Zadowolony, ponieważ magia zakupów to nie jedyny rodzaj magii, który będzie mi towarzyszył podczas tegorocznych Świąt. Nie mówię tutaj tylko o tym, że Kevin jednak zagości na naszych ekranach, a najnowsza odsłona Harry’ego Pottera okazała się najlepszą częścią filmowej sagi.

Użytkownicy Facebook’a po raz kolejny pokazali, że w długie, zimowe wieczory potrafią wymyślić hasło, które może wprawić człowieka w zadumę. Tym razem na moją ścianę z nowinkami trafiła grupa „Zimno. Przydałoby się jakieś 36,6 stopni obok siebie”. No i jak ludzie mogą mówić, że portale społecznościowe są nikomu niepotrzebne? Kiedy tylko zauważyłem, że dziewczyna mojego brata dołączyła do wspomnianej wspólnoty, natychmiast wyobraziłem sobie braciszka wyrywającego włosy z głowy i krzyczącego: „Co ja znowu zrobiłem?! Czego brakuje jej tym razem?!” Ach… Nie ma to jak bujna wyobraźnia. Jednak… Sami przyznacie, że coś w tym jest…

Drogie panie nadszedł czas, aby przed całym światem przyznać – tak, myślimy o Was. Posunę się nawet dalej w tym akcie szaleństwa. Nie tylko myślimy. Zastanawiamy się, co zrobić, żebyście postanowiły podarować nam swe piękne uśmiechy. Robimy z siebie idiotów, żebyście zwróciły na nas swoją uwagę. Nie śpimy po nocach, bo wyobrażamy sobie, że w końcu pokonujemy wstyd i zażenowanie, podchodzimy do Was pewnym krokiem, bierzemy w objęcia i… No dobra. STOP dla wyobraźni na dzisiaj.

Doskonale zdaję sobie sprawę z tego, że niemożliwe są Święta bez zakupów, Kevina i reklamy ulubionego napoju w czerwonej puszce z aluminium. Doskonale zdaję sobie sprawę z tego, że za oknem musi być biało, a słupek rtęci powinien znajdować się grubo poniżej kreski oznaczającej zero. Doskonale zdaję sobie sprawę z tego, że Święta to czas magiczny. Ale po co nam magia, której nie możemy dzielić z drugą osobą? Wiem jedno. Tegoroczne Święta spędzę z moją  ’36,6’, bo Święta bez magii to Święta, o których szybko będę chciał zapomnieć. A na to, podobnie jak na zmywanie po kolacji wigilijnej, po prostu nie mam ochoty.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz